Znowu tym samym szrotem pokonujemy trasę Bukit Lawang – Medan,tym razem w ciągu 4 godzin.To w jakim stylu lokalesi prowadzą samochody woła o pomstę do nieba.Wyprzedzanie przed zakrętem czy bez jakiejkolwiek widoczności to normalka,ostre hamowania,mijanki na żyletę,łapanie pobocza – człowiek się spoci od samego patrzenia.W Medan przesiadka na kolejną padlinę i po 3 godzinach jesteśmy w Berastagi.Tym razem część pasażerów jedzie na dachu,ale chyba to nielegalne,bo przed posterunkiem policji wszyscy ładują się do środka ,tzn.wiszą na otwartych drzwiach, oknach i drabinie.Po minięciu posterunku wszyscy wracają na wcześniejsze miejsca.No i tak kilka razy.W autobusie jest taki ścisk,że bileter w czasie jazdy łazi na zewnątrz pojazdu trzymając się bagażnika dachowego,nogi stawia w otwartych oknach i kasuje za przejazd.Wszystko to na krętej,zatłoczonej drodze przy nie małej prędkości.Cyrk na kółkach!
Miasteczko jest w górach,pomiędzy 2 wulkanami.Temeratura już niższa i jakoś wilgotno.Jest tu trochę jak w Polskim górskim miasteczku,oscypków brak,ale za to jest naprawdę spory owocowo – warzywny targ.Korzystamy z okazji i zajadamy przeróżne znane i nieznane nam owocowe pyszności.Można przejechać się tu konno lub bryczką,kupić wełniany sweterek lub czapeczkę,albo zakochać się tak jak żona w jednym z pasterskich szczeniaków sprzedawanych na targu (króliki tez dostępne).Sami więć widzicie – Zakopane w pigułce.Tego dnia wdrapujemy się jeszcze na punkt widokowy,niestety niebo zamglone i niewiele widać.Wypijamy tam pyszną kawę,ale taka mocna że potem pół nocy nie śpimy:-).
Informacje praktyczne:
Szrot Bukit Lawang – Medan (dworzec Pinang Baris) – 15.000rp/os
Szrot Medan (dworzec jw.) - Berestagi – 10.000Rp/os
Wisma Sibayak Guest House – pokój z łazienką – 100.000/rp