Geoblog.pl    beztroski    Podróże    Azja południowo-wschodnia 2011 - 4 miechy na ryżu:-))    Z wizytą u Sułtana.
Zwiń mapę
2011
07
gru

Z wizytą u Sułtana.

 
Brunei
Brunei, Bandar Seri Begawan
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 16019 km
 
Jedziemy do Brunei.Czytaliśmy,że to niezbyt interesujące państwo,ale mimo wszystko chcemy się o tym przekonać osobiście,zresztą jest ono i tak „po drodze”.Z Miri miejski autobus do dworca (w Azji z niewiadomych powodów dworce autobusowe są zawsze usytuowane kilka kilometrów od miasta),a potem wygodny autokar do Bandar Seri Begawan,stolicy Brunei.Na granicy idzie gładko,dostajemy bezpłatną wizę na 90 dni.

Brunei to malutkie,bo zaledwie 400 tysięczne państewko,za to bardzo bogate.Rządzi tu sułtan,jeden z majętniejszych ludzi na świecie.Gość dba o swoich rodaków;ustanowił im bezpłatną opiekę medyczną,zlikwidował wszystkie podatki.Emerytura należy się każdemu,nawet jeśli nigdy w życiu nie pracował.Fajnie,co?

Brunei jest tak obrzydliwie bogate dzięki swoim zasobom ropy i gazu.Przemysł wydobywczy opanowany jest w 100% przez Shella,rurociągi i żurawie tłoczące rope widoczne są na każdym kroku.

Po drodze widać że mieszkańcy żyja tu dostatnio.Piękne nowoczesne osiedla,wille,a pod każdym domem po 3,4 auta.Uwagę zwraca fakt,że domy z reguły nie mają ogrodzeń,jedynie równo przystrzyżona trawka dookoła ,trochę jak u Niemców.

Do stolicy docieramy około południa,kwaterujemy się w nieciekawym hoteliku,za to niedrogim jak na tutejsze warunki.Ceny w Brunei nie rozpieszczają,mozna powiedzieć,że jest 2,5 do 3 razy drożej niż w Malezji.

Pogoda nam dziś nie dopisuje,pada deszczyk,mamy już jednak swoje parasolki,więc idziemy w miasto.Stolica jest niewielka i zwarta,do większości atrakcji można dotrzeć z buta.Jak to w muzułmańskim kraju,na pierwszym miejscu są meczety,zresztą bardzo okazałe.Odwiedzamy też muzeum prezentów,które sułtan dostał od innych władców.Nie powala,lepiej pochwaliłby się swoim garażem,bo podobno ma piękna kolekcję aut:-).Jedziemy też do Muzeum Brunei w którym jest dzial pod nazwą „Oil & Gas”,ale okazuje się to totalna porażką,naprawdę nic ciekawego.Odwiedzamy też część miasta zwaną wioską na wodzie,domy zbudowane na palach,ale też i szkoły i inne budynki.Żyje tu 20.000 ludzi i ta część miasta wyraznie kontrastuje z nowoczesną zabudową stolicy.Mamy jednak wrażenie,że ludzie żyjący w wiosce na wodzie,wybrali to miejsce nie ze względu na tańsze miejsce do mieszkania,ale przez tradycję.

W mieście zaskakuje mały ruch samochodowy,nie ma też skuterów – to jak na Azję niewiarygodne.Stolica sprawia trochę wrażenie wymarłej,chodniki są puste,a tubylcy spędzają czas w licznych centrach handlowych.Doznajemy szoku,kiedy auto zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych i kierowca przepuszcza nas.Sytuacja powtarza się jeszcze kilka razy.Wiem że może głupio o tym pisać ,ale naprawdę odwykliśmy już od takich gestów:-).

Jeszcze trochę o sułtanie i jego chałupce.Rezyduje w ogromnym palacu,liczącym 1788 pokoi i 257 łazienek,jest tam sala balowa na 4000 osób i kapliczka na 1500:-).Mieszka tam tylko z kilku osobową rodziną i baaardzo liczną obsługą.Pałac jest 4 razy większy niż Pałac w Wersalu

i 3 razy większy niż Pałac Buckingham (dane z przewodnika).

Na kolacji żona ma kryzys jedzeniowy:-).W połowie swojej swojej porcji makaronu mówi że już nie może ,bo jej się „cofa”:-)No to został jej chwilowo tylko ryżyk:-)







Informacje praktyczne:



Waluta do dolar bruneiski ; 1 B$ - 2,5pln



Autobus miejski do dworca w Miri (nr 33A) – 1,60 rm



Autobus Miri – BSB – 40 rm



Pokój w KH Soon Resthouse (łazienka na korytarzu) – 38 B$



Autobus miejski w BSB – 1 B$ za kurs
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
beztroski

Magda i Rafał
zwiedzili 5% świata (10 państw)
Zasoby: 119 wpisów119 101 komentarzy101 1019 zdjęć1019 0 plików multimedialnych0