Już dojeżdżając do Kuala Lumpur widzimy,że to nowoczesne miasto,pełne drapaczy chmur.Jak wszyscy plecakowicze udajemy się do China Town,podobno u Chińczyków najtańsze kwatery.Jako że zostaniemy tu 3 noclegi i musimy się doprowadzić do ludzkiego wyglądu,rezygnujemy z tanich dziupli na poczet schludnego hotelu.
Pomału łapiemy orientację w tym mieście.Dzięki świetnie rozwiniętej i taniej komunikacji miejskiej szybko poruszamy się jak po swoim gruncie.Na pierwszy ogień idzie dzielnica biznesowa ze słynnymi Twin Towers (Petronas Towers).Niestety okazuje się że most łączący obie wieże z którego można podziwiać panoramę miasta jest zamknięty dla zwiedzających do grudnia.Wielka szkoda,ale może w innym terminie uda nam się tam dostać.
W mieście zaskakuje połączenie nowoczesnych wieżowców ze szkła i metalu z zabytkowymi perełkami.
Nowoczesność widać także w ubiorze kobiet.Zniknęły sorongi i zakryte włosy ;a pojawiły się krótkie spódnice i szpilki.
Mnóstwo jest również centrów handlowych z butikami najdroższych marek,ale wchodzimy tam tylko się ochłodzić,bo nawet na pudełka nas nie stać:-))
Info. praktyczne:
Hotel Hoo Lan – 60Myr doba (po negocjacjach z 70Myr)
Autobus Raub – Kuala Lumpur – 10Myr