Niestety po tajfunie,który odnoszę wrażenie trochę jakby nas gonił,plan zwiedzania Filipin nam się okroił.Odpadły nam ładne miejsca do pomieszkania,bo ani Bantayan,ani Malapascue nie ocalały po Yolandzie.Nie ma po co tam jechać,zwłaszcza że mieszkańcy tych wysp przeżywają tragedię.Nasz rodak który wynajmuje kilka pokoi na Bantayanie,wraz z rodziną przeżył,ale już wiemy ze zródła,że 90% domów na wyspie zostało zniszczonych.
Pojechaliśmy więc na Siquijor,trochę przeczekać sytuzcję po tragedii,zrelaksować się i zapomnieć po Yolandzie.Znalezliśmy fantastyczny,mały ośrodeczek w San Juan,gdzie miła właścicielka wynajęła nam apartament (kuchnia,sypialni,łazienka,tv i olbrzymi taras z widokiem na morze,a w dodatku dostaliśmy wyśnionego grila.Wiecie co robimy?Gotujemy po Polsku,pomidorowa,bigosik i grilujemy ryby – chyba niedługo płetwy i skrzela nam wyrosną.Rzec by można perfekcyjne miejsce.
Niestety już drugiego dnia dowiedzieliśmy się ,że zbliża się burza tropikalna,dziś w nocy zatakuje Zorinda.Ja cie nie pierdziele,a miało być tak pięknie – uciekać,ale dokąd i jak,przecież od rana nic już nie pływa.Tubylcy nas uspokajają,że to tylko burza będzie i deszcz,a wiatr nie większy niż 55km/h.Tylko po co w takim razie trąbią o tym w TV?Co było robić,zostaliśmy.
Około 17.00 ulicą przejeżdża radiowóz i przez megafon ostrzega o nadchodzącej Zorindzie i centrum ewakuacji mieszczącym się w lokalnej szkole.Znów dostałam sraczki z nerwów,tej nocy nie spaliśmy,znów gięło palmy,na ziemię sypał się grad koksów,lało,błyskał i potwornie huczał wiatr – zdecydowanie silniejszy niż zapowiadane 50km/h.
Hura,przeżyliśmy Zorindę,niestety w konsekwencji obu zjawisk atmosferycznych nasza biała plaża zrobiła się brudna.Woda wyrzuca wszystko co kożliwe,przynajmniej od naszej strony wyspy.Co było robić,do naszego apartamentu wynajęliśmy jeszcze skuter i eksplorujemy Siquijor własną furą.
Wyspa jest dosyć duża (drogą po obwodzie 100km),turystów jak na lekarstwo,zresztą turystyk dopiero tu raczkuje,więc dwójka postawnych białasów na skuterku zwraca na siebie uwagę.Mieszkańcy są przemili,uśmiechają się,pozdrawiają,są bardzo pomocni.Siedzimy tu już drugi tydzień i jakoś wcale nie chce nam się stąd wyjeżdżać.Generalnie panuje tu niezła sielana.Jak złowią rybkę i sprzedadzą ,to tu piją i tam piją.Jak nie złowią to zjedzą kolejnego kurczaka,który biega po ulicy,a jak nie kurczaka to krowę lub świnie ubją i znów sobie piją,bo świniobicie było:-).To muszelkę wyłowią z wody,to kokosa zetną,nikt się nie spieszy,nikt nie walczy o lepszy dom czy samochód.Uwielbiamy takie miejsca,choć łatwego życia z tymi tajfunami to tu nie mają.
Ostatnio byliśmy na dyskotece,gra wioskowy zespół raz w tygodniu w sobotę.W życiu nie wydaliśmy na baletach tak mało – wejściówka 80 groszy,stolik 2,40pln, piwko 3,20pln.Wytańczyliśmy się,było super,jedynie pod koniec imprezy zobaczyliśmy coś,co nas podkurzyło.Jakiś starszy,gruby człowiek (chyba z Europy) zaczął obłapiać tutejszą dziewczynkę w dosyć osobliwy sposób.Ponieważ to było jeszcze dziecko (miała może z 15 lat) ,zresztą trochę spłoszone ,mój dzielny mąż zareagował odpowiednio.Mężczyzna okazał się mega agresywny,widać ,że Rafał mu przeszkodził,panów rozdzielili tubylcy.Szkoda że tylko jeden miejscowy wstawił się za Rafałem i zrozumiał w czym jest problem.Totalny brak reakcji na krzywdzenie dzieci przez starszych panów – świta się nie zbawi,wiem,ale może dzisiejszej nocy ochroniliśmy choć jedno dziecko.
Właścicielka naszego ośrodka z którą byliśmy na tych baletach,tłumaczyła nam mętnie,że to dla kasy,że rodzice powinni pilnować,ale chyba nie rozumie ,że to poważny problem w Azji i coś trzeba zrobić,a nie chować głowę w piach.
Dziś emocje już opadły,ale tak wkurzonego Miśka dawno nie widziałam.
Info praktyczne:
Prom Iloilo – Bacolod – 315php/26pln
Autobus Bacolod – Dumaguete - 6h – 320php/26pln
Prom Dumaguete – Siquijor – 120php/8pln
Treasure Island – Apartament z kuchnią – 1000php/80pln (trochę zaszaleliśmy:-)
Skuter (Honda Scoopy) – 200php/16pln doba – przy wynajmie na min. 5 dni.
Litr paliwa – 60php/4,80pln
Kilogram ryby (tuńczyk,barakuda itp.) ok.140php/11pln
Ośmiornica – 120php/9,60pln kilogram