Ostatnim miejscem naszego pobytu na Togeanach jest wyspa Kadiriri,najpopularniejsza destynacja w tym rejonie.Na może 200 metrowej plaży zlokalizowane są 3 ośrodki,wybraliśmy Kadidiri Paradise.Choć ta wyspa jest najbardziej znana,to poprzednie miejsca były zdecydowanie bardziej rajskie.Rafa przy plaży słabiutka,ryb też niewiele.Skusiliśmy się na snorkeligową wycieczkę,ale i tu rafa nie powaliła.Niebywałą atrakcją była za to kąpiel w jeziorze pełnym meduz.Natura dziwnie to stworzyla,zagęszczenie meduz sporych rozmiarów jest duże,może z 10 sztuk na metr sześcienny,ale wszystkie bezpieczne dla ludzi.Odczucie jest ciekawe,to taka kąpiel w galaretkach:-).
Na Togeany trudno się dostać,ale wyjechać stąd też nie łatwo.Teoretycznie jakiś prom lub publiczna łódka pływa prawie codziennie,ale od kilku dni w 2 statkach są uszkodzone silniki i oczywiście nikt nie wie kiedy wszystko wróci do normy.Dlatego też kiedy w sobotę rano zobaczyliśmy duży prom z Gorontalo do Ampany,błyskawicznie decydujemy się ewakuować.Wracamy do „cywilizacji”:-).
Info praktyczne:
Wspólny czarter łódki z Anglikami z Malenge do Kadiriri – 350.000rp – 120pln
Bungalow w KadidiriParadise – 185.000rp/os z wyżywieniem – 60pln/os
Prom Wakai – Ampana – 40.000rp/os – 13pln