Zawitaliśmy do Ubud,ślicznego miasteczka słynącego z wszelkiej maści artystów i ich rękodziela.Przez cały dzień można spacerować pośród straganów i butików z lokalnymi wyrobami.Gdyby nie ograniczona pojemność plecaków sporo byśmy tu kupili,ale żona i tak jest w siódmym niebie.Na miejscu trafiliśmy przypadkiem na barwną ceremonię pt. zniszczenie demona Sziwy – cokolwiek to znaczy robiło wrażenie.Odwiedziliśmy też monkey forest,park ze świątyniami w którym zamieszkują także Balijskie makaki.Świątynie to pikuś,ale małpy które żyją na wolności są praktycznie oswojone,rozrabiają w parku jak dzieci.Czasem ma się wrażenie,że dają przedstawienie specjalnie dla turystów.Spotkaliśmy też parę sympatycznych rodaków z którymi spędziliśmy wieczór.Informacje praktyczne:Transfer z Kuty do Ubud – 50.000Rp/osBungalow z ciepłą wodą i śniadaniem – 100.000RpWypożyczenie roweru – 25.000Rp cały dzień