Geoblog.pl    beztroski    Podróże    Azja południowo-wschodnia 2011 - 4 miechy na ryżu:-))    Ostatnie chwile w Tajlandii
Zwiń mapę
2011
13
paź

Ostatnie chwile w Tajlandii

 
Tajlandia
Tajlandia, Sungai Kolok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10664 km
 
Trochę żal opuszczać wyspę,ale ciekawość nowych miejsc jest silniejsza.
Dzisiaj dzień rozpoczynamy pobudką o 5.45,a już o 6.15 siedzimy w pick-upie który wiezie nas do portu.O 7.00 odpływa nasz prom do Don Salak,rejs trwa 2,5 godziny.O 11.00 jesteśmy w busie,który jeszcze przez godzinę zbiera tubylców (jak nie ma kompletu to nie pojedzie) i w końcu ruszamy w stronę Malezji.Plan na dzisiaj to dotrzeć do granicy.O 17.00 dojeżdżamy do Hat Yai,czekamy godzinkę na dworcu autobusowym i ruszamy kolejnym busikiem załadowanym po sufit.Po godzinie kierowca zatrzymuje się na tankowanie i w kolejce do dystrybutora spędzamy godzinę!!!W tym kraju nikt się nie spieszy,przecież wszyscy mają czas.Pomału się do tego przyzwyczajamy.Do Sungai Kolok docieramy o 22.30.Miasto wymarło,żywej duszy nie widać i w dodatku leje,a my musimy znalezć jeszcze jakiś nocleg.Na szczęście nasz sympatyczny kierowca wysadza nas pod hotelem i z uśmiechem na ustach wskazuje nam miejsce do spania.Co prawda hotel okazuje się zapyziałą norą,ale jesteśmy tak zmęczeni,że już nie wybrzydzamy.Aby uczcić wykonanie zadania na dzisiaj wypijamy jeszcze po 2 piwka,rozwieszamy naszą moskitierę i dobranoc.

Jeszcze odnośnie dróg to właściwie cały czas autostrady,trochę dziurawe miejscami,ale jednak.No to jak to jest 3 świat,to gdzie jest Polska?

Podsumowując już trochę Tajlandię,to ich kuchnia jest fantastyczna.Podstawą jest oczywiście ryż lub makaron ryżowy z przeróżnymi sosami,świetne zupy na bazie rosołu lub mleczka kokosowego.
Nie ma natomiast tradycyjnych dla nas śniadań,dzień zaczyna się od zupki.Stołujemy się najczęściej w jadłodajniach dla tubylców,tylko trzeba zawsze poprosić żeby nie było pikantne – wtedy jest bardzo ostre ,a jeśli czasem się o tym zapomni,no to mogiła,gęba wypalona:-).
Co ciekawe,miejscowi wogóle nie gotują w domach,tylko żywią się „na mieście”.Ceny potraw od 4 do 8 złotych.

Z ciekawostek to tak obserwując miejscowych zauważyliśmy,że kobiety często zapuszczają paznokcie u nóg w dodatku przycinając je w szpic.U nas by to nie przeszło,bo by musiały buty ze 2 numery większe nosić:-).No ale w kraju w którym przez cały rok można w klapkach popylać czemu nie.
Panowie też mają wychodowany paznokieć,tyle że jeden u ręki na małym palcu,a służy im do grzebania w uchu i jako miarka do nabierania chili.Przynajmniej do takich wniosków doszliśmy:-)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (11)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
beztroski

Magda i Rafał
zwiedzili 5% świata (10 państw)
Zasoby: 119 wpisów119 101 komentarzy101 1019 zdjęć1019 0 plików multimedialnych0