Rano (około 11.00) obudził nas telefon z recepcji,gdyby ni e on to przespalibyśmy chyba cały dzień.Mieliśmy dzisiaj jechać na wyspę,ale nic nam się nie chciało.Pojedziemy jutro.Chyba:-).Narazie łazimy trochę,ale nie za dużo.Masujemy się ,jemy,pijemy i walczymy z jet lagiem.